Fakty i mity na temat żłobków
Żłobki to miejsca, które z biegiem lat zdążyły obrosnąć w wiele mitów. Niektóre z tych mitów są prawdziwe, inne nie. Warto więc rozeznać się w tym, jak faktycznie wygląda sprawa z tego rodzaju placówkami. W końcu posyłając dziecko do żłobka, trzeba mieć pewność, że nie doświadczy się jakichś niespodziewanych sytuacji, o których wcześniej nie miało się świadomości.
Żłobkowe mity
Jak wiadomo, istnieją zarówno żłobki publiczne, jak i żłobki prywatne. W związku z tym, że rodzice mają wybór, spotkać można się czasem z przekonaniem, że któryś typ placówki jest lepszy od drugiego. Jest to jednak mit. Zarówno żłobek publiczny, jak i żłobek prywatny ma swoje plusy i minusy, które równoważą się wzajemnie. Rozwiązania te są odmienne, ale to nie znaczy, że któreś jest lepsze, a któreś gorsze. W obu można ze spokojem umieścić swoje dziecko.
Kolejnym mitem związanym ze żłobkiem jest to, że placówka ta jest swego rodzaju złem koniecznym – posyła się do niej dziecko, kiedy już naprawdę nie ma się co z nim zrobić i nikt nie chce się nim zajmować. Takie myślenie jest w oczywisty sposób błędne. Żłobek to przecież nie przechowalnia dzieci. To miejsce, w którym nasza pociecha wchodzi w swoje pierwsze relacje z rówieśnikami. Umieszczenie jej wśród równolatków pomoże jej nabyć kompetencje społeczne i z pewnością przyniesie liczne pozytywne skutki na przyszłość.
Niepodważalne fakty
Tyle na temat mitów. A jak przedstawiają się związane ze żłobkami fakty? Otóż z pewnością prawdą jest to, że posłanie dziecka do żłobka będzie się wiązało z wystawieniem go na złapanie chorób od rówieśników. Ten etap prędzej czy później staje się jednak nieunikniony. Jeżeli nie nastąpi wraz z przyjściem do żłobka, to nastąpi wraz z przyjściem do przedszkola czy do szkoły. Takie są po prostu realia. Można nawet powiedzieć, że im szybciej będzie się je miało za sobą, tym lepiej dla dziecka. Podsumowując, żłobek absolutnie nie jest miejscem, którego należałoby się bać.